Turza Śląska
- Liczba mieszkańców: 3 690
- Powierzchnia: 773 ha
- Sołtys: Joachim Nielaba
- Tel. 785 923 636
- www.turza.pl
Miejscowość Turza Śląska w 2012 r. w konkursie "Piękna wieś Województwa Śląskiego" zdobyła zaszczytne - I miejsce w województwie śląskim!
O sołectwie
Z DZIEJOW
Turza pojawia się po raz pierwszy w źródłach około 1295-1300 r., w słynnym wykazie
wsi obowiązanych do płacenia dziesięciny na rzecz biskupów wrocławskich. Legenda głosi, że
zawdzięcza swoją nazwę potężnym turom, które wymarły dawno temu. W istocie językoznawcy
przyjmują, że pochodzi od przezwiska lub imienia Tur. W czasach nowożytnych w odróżnieniu
od sąsiedniej Małej Turzy określano ją mianem Wielkiej Turzy (Gros Thurze). Drugi człon
dzisiejszej nazwy (Śląska) pojawił się dopiero w XX w. Jednym z najstarszych śladów bytności
człowieka na terenie Turzy jest kamienna siekierka, znaleziona na początku XX w. przez
Oberamtmana Seidla, który był znakomitym zarządcą dworu na Olszenicy. Średniowieczne
osadnictwo koncentrowało się wzdłuż cieku wodnego, który przecinał wieś równolegle do
dzisiejszej ulicy Powstańców. Osada miała charakter wsi łańcuchowej otoczonej polami. Wzdłuż
cieku stały drewniane, kryte słomą chałupy. Niektóre z nich przetrwały do połowy XX w. Na
jednym końcu wsi znajdowały się zabudowania pańskiego folwarku (przy dzisiejszej ulicy
Ligonia), na drugim końcu stawy i młyny. Pomimo skąpości źródeł pisanych ciągłość
osadniczą potwierdziły prowadzone tu w 1997 i 1998 r. badania archeologiczne. W ich trakcie
odkryto kilka tysięcy fragmentów ceramiki datowanej na XV-XVI w. (zapewne zaplecze
pracowni garncarskiej). W ostatnim czasie znaleziono w Turzy topór z XV w.
Od przełomu XV i XVI w. aż po XIX w. wioska dzieliła losy wielkiego majątku ziemskiego
tzw. mniejszego państwa stanowego Wodzisław, byłą zawsze dobrem kameralnym. W rożnych
okresach czasu istniało wokół wioski kilka folwarków. Na wzgórzu, powyżej dawnej wsi wyrósł
prawdopodobnie najstarszy folwark, określany w XIX w. jako Juliushof (zachował się tu
budynek inspektora z 1907 r. oraz resztki przebudowywanych wielokrotnie budynków
mieszkalnych, w 2010 r. rozebrano liczącą około 200 lat szopę, do której przylegała kuźnia).
Na przeciwległym końcu tej ulicy powstał w nowszych czasach (prawdopodobnie w XIX w.)
nieistniejący folwark Nowy Dwór (Neu Thurze). Zabudowania dworskie istniały też około
połowy XIX w. w dolinie rzeczki Leśnicy, pomiędzy Turzą i Łaziskami. Istniejący tu drewniany
dwór określano jako Teichhof. Jego zabudowania spłonęły około połowy XIX w. Około 1907 r.
zabudowania dworskie i folwarczne powstały też w sercu dzisiejszej Olszenicy. W latach 20.
minionego stulecia majątek stanowił własność Skarbu Państwa Polskiego i był dzierżawiony
przez rożne osoby. Był wśród nich hrabia Hans Georg Oppersdorf z Głogówka - dyplomata i
znany polityk, członek Reichstagu. W miejscowej piekarni Meisela hrabiowie zamawiali
tygodniowo 35 chlebów i 100 bułek! W 1925 r. borykający się z kłopotami finansowymi
Oppersdorffowie przenieśli się do majątku w sąsiednich, bardziej reprezentacyjnych
Kokoszycach. Po nich Olszenicę dzierżawił Jan Koszyk, który służył wcześniej u hrabiego
Francken-Sierstorpffa w Żyrowej. W 1936 r. zakupił dwór poseł do Sejmu Śląskiego, Stanisław
Wojtacha. W czasie I wojny światowej w Olszenicy przebywali rosyjscy jeńcy wojenni. Ich
nazwiska znajdują się w dokumentach w archiwum w Raciborzu. Byli wśród nich m.in. Andrzej
Kanonenko z Guberni Astrachań i Alexej Starikow z Guberni Saratów. Natomiast w trakcie II
wojny światowej pracowali tu robotnicy przymusowi ze wschodu. Po wojnie majątkiem
gospodarował miejscowy PGR, doprowadzono go do ruiny. Część majątku odzyskała rodzina
Wojtachów.
W dolinie rzeczki Leśnicy istniały przez kilka stuleci duże stawy. W okolicy tzw. Pędzicha
istniały stawy: duży, który ciągnął się od Turzyczki po Turzę i mniejszy - założony po prawej
stronie drogi krajowej (jadąc od Wodzisławia). Ograniczały je potężne, zachowane po dziś
dzień groble. Na ich skraju funkcjonowały aż 3 młyny (pierwszy: pilny lub leśny, zwany od
nazwiska właściciela czy młynarza Szkatułowym, który należał potem do Biskow i Henkli; drugi
leżał na Pędzichu i należał do Pawelca, a potem Sosny; wreszcie trzeci - w okolicy dzisiejszej
ulicy Rzecznej). Trzeba tu dodać, że cały Pędzich, aż po cmentarz w Czyżowicach należał
pierwotnie do dworu w Turzy.
Wieś była dawniej odrębną gminą, miała własną pieczęć z wyobrażeniem stogów siana i
szopy na belkach („feltszopy”). Po wojnie weszła w skład gminy Wodzisław Śląski - Wieś, w
latach 1954-1972 stanowiła siedzibę gromady, wreszcie od 1973 jest częścią gminy Gorzyce.
Przez całe stulecia chłopi cierpieli ogromną biedę. W 1861 r. zamieszkiwało ją 498
mieszkańców w 98 domostwach (nie licząc dworu). W 1811 r. była jednym z ośrodków
powstania chłopskiego. Do pocz. XX. w. zabudowa koncentrowała się wzdłuż wspomnianego
cieku wodnego. Przestrzennie rozrosła się do dzisiejszych rozmiarów w XX w., po parcelacji
dworu. Powstały wtedy pierwsze zabudowania przy dzisiejszych ulicach: Granicznej,
Kościuszki, Ligonia, Zwycięstwa. Na początku XX w. wioska uzyskała połączenie kolejowe z
Jastrzębiem Zdrój i Wodzisławiem. W I połowie XX w. obok folwarków i młynów istniały tu
restauracje (Szyszynka, „we wsi”), piekarnie (Meisela, Kuczoka oraz Pieczki), kuźnie (Beka,
Eliasza, Meisela), cegielnie (Mitki, Grunera) oraz sandgruba, czyli piaskownia. Od pierwszej
połowy XX w. działają we wsi liczne organizacje. Długą, przedwojenną tradycją legitymuje się
chór „Lira” oraz klub sportowy „Unia” Turza Śląska. Po wojnie powstały m.in. Ochotnicza Straż
Pożarna oraz Koło Gospodyń Wiejskich. Liczne związki mieli i mają też emeryci, renciści i
kombatanci.
Turza należała od stuleci do kościoła i parafii w Jedłowniku. W latach 80. XIX w.
zbudowano tu dużą kaplicę domkową, która stała się na kilkadziesiąt lat centrum życia
religijnego wsi. Odbywały się przy niej m.in. nabożeństwa majowe. Pierwszą szkołę zbudowano
we wsi w latach 80. XIX w., kolejną na początku XX w. Budynki zachowały się do dziś, choć prowdzone są w nich działalności gospodarcze.
W czasie ostatniej wojny zginęło ponad 40 osób. Hitlerowcy w bestialski sposób
zamordowali kilku mężczyzn, w tym ukrywającego się tutaj Wilhelma Mikołajca - legendarnego
dziennikarza „Polski Zachodniej”. Na ścianach wypalonych domów wymalowali napisy „Todt
dem Werrater” (Śmierć zdrajcy). Po wojnie wieś dźwigała się ze zniszczeń. W latach 40.
uruchomiono przedszkole, w latach 50. zbudowano dom gromadzki, później obiekty klubu
sportowego oraz agronomówkę. W ostatnim czasie jej budynek rozbudowano i zaadaptowano
na przedszkole, zbudowano też nową szkołę. W 1985 r. linia kolejowa doczekała się
elektryfikacji, w 1997 r. wstrzymano na niej ruch pociągów pasażerskich z uwagi na
niewielką liczbę podróżnych, w 2015 r. rozebrano budynek dworca kolejowego i nastawni oraz
zlikwidowano pozostałości po linii kolejowej (elementy infrastruktury i podkłady). Pozostał
utwardzony kamieniem nasyp.
W latach 1946-1947 zbudowano w Turzy pierwszy kościół, który w krótkim okresie
czasu stał się znanym w całej Polsce ośrodkiem kultu maryjnego. W ołtarzu głównym
umieszczono obraz patronki kościoła MB Fatimskiej, namalowany przez artystę ludowego
Franciszka Worka. Rocznie przybywa do Turzy według rożnych źródeł od kilkudziesięciu tysięcy
do 250 tys. pielgrzymów. Byli wśród nich m.in. polscy biskupi, wicepostulator beatyfikacji
Franciszka i Hiacynty ks. L. Condor z Fatimy oraz biskup Fatimy A. Cosma de Amaral. W 1981
r., utworzono tu parafię, a w 2004 r. wizerunek fatimskiej pani ukoronowano wykonanymi ze
złota, pereł i szlachetnych kamieni koronami papieskimi. Szczególną popularnością cieszą się
noce pokuty, dni chorych i odpusty.
Z wioski pochodzi wiele znanych osób. O. Bruno Kozieł był prowincjałem
zgromadzenia Werbistów; Rudolf Kozieł - dziennikarzem i publicystą; prof. Dominik Lasok -
współtwórcą nauki prawa europejskiego i autorem wielu publikacji; jego brat, ks. Maks Lasok - znanym duszpasterzem polonijnym we
Francji; Florian Musioł - pilotem RAF-u, dziennikarzem represjonowanym w okresie PRL; Wiesław Szlachta - pianistą, prof. w Liege,
stypendystą Juilliard School of Music. Koncertował w Carnegie Hall. Z kolei ks. dr hab. Arkadiusz Wuwer pełnił funkcję sekretarza arcybiskupa
katowickiego. Przed wojną w miejscowej szkole pracował Jerzy Maria Langmann - po wojnie naukowiec, archeolog chrześcijański,
kolekcjoner wydań „Quo vadis?” i przyjaciel Jana Pawła II.
MUSISZ ZOBACZYĆ
- Fragmenty starego koryta Leśnicy znajdują się na skraju lasu tursko-gorzyckiego. Rzeczka
płynie tu swobodnie skrajem lasu, podmywa brzegi, rządzi się „prawami natury”. W ostatnim
czasie pojawiły się w niej ryby i bobry. Las przecięła autostrada A1.
- Biylec to niewielki, ale bardzo urokliwy lasek. Zobaczysz go od strony ulicy Ligonia.
Przeważają liściaste, jest niewielkie leśne źródełko oraz ciek, który zasila dwa niewielkie
stawki ograniczone groblami. Wspaniały widok na dawne zabudowania folwarczne. Gdyby nie
autostrada na horyzoncie, można by powiedzieć, że czas się zatrzymał.
- Gniazda bociana białego znajdują się za zabudowaniami przy ulicy Bogumińskiej oraz w
byłym dworze w Olszenicy (widoczne od strony ul. Kościuszki).
- Założenie (zespół) Sanktuarium MB Fatimskiej tworzą obiekty powstałe na przestrzeni
kilkudziesięciu lat, min.: kościół z lat 1947-1948, kalwaria ze stacjami drogi krzyżowej z 1959
r., 20 kaplic różańcowych zbudowanych z cegły w latach 2003-2004, tzw. Rajski Plac z 1997 r.
ze starszą studzienką oraz figura Jana Pawła II z 2011 r. na schodach kościoła. Położony na
wzgórzu kościół stanowi charakterystyczną dominantę przestrzenną. Świątynię budowali sami
parafianie pod przewodnictwem ks. Ewalda Kasperczyka, który był twórcą i wieloletnim
kustoszem sanktuarium. Autorem projektu świątyni był Wiktor Majwald z Wodzisławia.
Świątynię zbudowano na planie wydłużonego prostokąta, z zamkniętym półkoliście
prezbiterium. Posiada dostawioną z boku czworoboczną wieżę z wielokomorową latarnią.
Niewielka wieżyczka nad wejściem wychodzi wykuszami przed front fasady. Obie wieże są
nakryte kulą z krzyżem. Wejście do świątyni przez dostawioną później kruchtę, otwartą łukiem
koszowym. Ostrołukowa tęcza oddziela nawę od prezbiterium. Z lewej strony ambona, a wokół
prezbiterium arkadowe obejście. W ołtarzu głównym obraz MB Fatimskiej z 1948 r. autorstwa
Franciszka Worka (Wojarskiego) z Rupienki pod Koniakowem (Ochodzitą). W bocznej kaplicy
figura MB Fatimskiej oraz nagrobek ks. Ewalda Kasperczyka. Zwracają uwagę potężne freski
autorstwa J. Kołodziejczyka, przedstawiające treść objawień fatimskich. W 1997 r. metropolita
katowicki ks. abp Damian Zimoń ustanowił kościół w Turzy sanktuarium Matki Boskiej
Fatimskiej. Pamiątkowa tablica w kruchcie przy wejściu upamiętnia Rok Jubileuszowy -
świątynia była w 2000 r. jednym z kościołów jubileuszowych.
- Kaplica domkowa znajduje się w centrum miejscowości, na tzw. Nowsiu. Jest obiektem
murowanym, na planie prostokąta, z niewielką absydą. Szczyt ściany frontowej wieńczy
półkolisty przyczółek. Narożniki zdobią pilastry, ściany oplata profilowany gzyms, otwory
drzwiowy i okienne zamknięte półkoliście. Dwuspadowy dach pokrywa dachówka. We wnętrzu
nowszy ołtarz z figurą MB Róży Duchownej. Pod nim, w niszy figura Zaśnięcia MB. Kapliczka
pochodzi z około 1880-1882 r., napis z datą budowy podobno zatynkowano. Pierwotnym
patronem był św. Jan Nepomucen. Wierni gromadzili się przy niej na nabożeństwach
majowych.
- W sołectwie jest kilka kamiennych krzyży przydrożnych, min. przy: 1. skrzyżowaniu ul.
Bogumińskiej i Starowiejskiej (posiada postument zwieńczony gzymsem z esownicami, we
wnęce zamkniętej ostrołukowo figurka MB Bolesnej; według legendy pochowano tu kości
Tatarów, stoczono tu bitwę, szczątki były rozrzucone po polach, pogrzebano je o zebraniu,
odkryto je w końcu XIX w. podczas budowy drogi, świadkowie mówili o ich „nienaturalnych”
rozmiarach; opowiadano też, że straszyło tu górników wracających z pracy - szychty na
„Annie”, młode dziewczyny - „dziouchy” i alkoholików - „łożyroków”; postawiono w tym
miejscu krzyż, po upływie lat - zapewne kolejne); 2. ul. Powstańców (z 1893 r., ufundowany
przez Franciszka Kwiatonia i jego żonę; wykonany z piaskowca w raciborskiej firmie Kokeś i
Jungblut, w 2007 r. zrekonstruowany po zniszczeniu przez samochód; posiada
trójkondygnacyjny postument zakończony gzymsem z wimpergami, a w części środkowej
płycinę z tablicą zawierającą inskrypcję; we wnęce zamkniętej ostrołukowo niewielka figurka
MB Bolesnej).
- Współczesne figury świętych posadowione na murowanych postumentach zwieńczonych
gzymsem, znajdują się w kilku miejscach, min. przy: 1. ul. Zwycięstwa (św. Antoni z
Dzieciątkiem z 1996 r.), 2. skrzyżowaniu ul. Granicznej i Wodzisławskiej (św. Józef Robotnik -
patron Olszenicy, pochodzi z 1994 r.; z jej okolicy rozpościera się piękny widok na elektrownię
w Dziećmarowicach w Czechach; 1 maja - w święto Józefa Robotnika przed figurą odprawiane
jest nabożeństwo, po którym uczestnicy idą w procesji na Olszenicę, tu przy krzyżu na dawnej
posesji Zbieszczyków kapłan celebruje mszę św.; w odpuście uczestniczą hodowcy i miłośnicy
koni - „w siodle” oraz na bryczkach).
- Cmentarz parafialny, na którym znajdują się m.in. groby ks. Tomasza Wuwera oraz tablice
poświęcone osobom prof. Dominika Lasoka i ks. Maksymiliana Lasoka. Ks. Tomasz Wuwer
(1969-2000) był wikarym w Pszowie i Pawłowicach, jest patronem tamtejszej szkoły. Młody
kapłan, poeta i naukowiec zmarł nagle z powodu pęknięcia aorty, w opinii sprawiedliwego,
niezwykle łagodnego i dobrego człowieka. Był szczególnie uwielbiany przez dzieci, młodzież
oraz współpracowników. Przyjaźnił się z ks. prof. Jerzym Szymikiem. Tłumy żegnały go w
czasie pogrzebu.
- Murowane, piętrowe budynki dawnej szkoły przy ul. Powstańców pochodzą z lat 80. XIX oraz z początku XX w. Szkole podstawowej (w nowej lokalizacji przy ul. Ligonia) nadano
w 1995 r. imię ks. Ewalda Kasperczyka. Ks. Gerard Nowiński podarował szkole popiersie patrona. Odsłonił je ks. abp Damian Zimoń, a wykonał
Krzysztof Hetmaniok, wychowanek szkoły, artysta plastyk.
- Zabudowania dworskie i folwarczne majątku rycerskiego Olszenica zachowały się w
Olszenicy przy ul. Kościuszki oraz Wodzisławskiej (stajnie, chlewnie, obory, spichlerz,
przebudowany dwór - zomek; mieszkalne familoki na planie wydłużonych prostokątów, z
dwuspadowymi dachami i resztkami dawnej stolarki - wszystkie z około 1907 r.) oraz przy
ulicy Ligonia (wielokrotnie przebudowywany czworak oraz dworek - budynek inspektora z 1907
r.). Najstarsi mieszkańcy wspominali, że straszył tu ponoć „fojermon”, czyli „chłop z kulą ognia
zamiast głowy”. Na Olszenicy również resztki parku z pięknym platanem.
- Dom gromadzki pochodzi z lat 50. XX w. Na jego ścianie tablica upamiętniająca ofiary
powstań śląskich i II wojny światowej. Błędnie podano datę śmierci Wilhelma Mikołajca -
harcerza, wodniaka, redaktora „Polski Zachodniej”, który ukrywał się u teściów w Turzy i tu
zginął.
- Dom rodzinny prof. Dominika Lasoka pochodzi z początku XX w. Zbudowany na planie
wydłużonego prostokąta posiada sień "na przestrzał" i dwuspadowy dach. Stolarka drzwiowa i
okienna nawiązuje do tradycyjnej.